Zaznacz stronę

O kaktusach nie wiem nic, o kwiatach doniczkowych niewiele więcej. Nie hoduję roślin, nie mam serca. Zawsze albo zapomnę podlać albo podleję za hojnie i biedactwo usycha albo gnije. Z tego powodu nigdy nie robiłam doniczek. Ok, zrobiłam kiedyś dwie, bardzo dawno temu i na tym poprzestałam.

Na pewno nie wróciłabym do tematu doniczek, gdyby nie znajomość z pewną hodowczynią kaktusów…  Skoro ładnych doniczek ceramicznych nie można nigdzie dostać, trzeba je było zrobić. Pobrawszy od Siwej wytyczne funkcjonalne przystąpiłam do pierwszych prób.

Dziś przedstawiam wam pierwszą z czterech tegorocznych doniczek:

Doniczka na kaktusa

Doniczka ceramiczna na kaktusa

Doniczka ceramiczna na kaktusa

Doniczka na kaktusa: żółta masa ceramiczna + szkliwo bezbarwne. Krakle dzięki wypałowi w redukcji – tzw. Raku z wrzucaniem do trocin. Temperatura 1050’C.

No dobrze, to sama skorupa. Skoro ma konkretne zastosowanie, pokażmy ją w działaniu…

Voilà , doniczka na kaktusa z  wypełnieniem. Ładnie wygląda ale dopiero gdy kaktus zakwitnie  będzie naprawdę okazale. Nie mogę się doczekać.

Fot. Anna-Maria Siwińska