Dzięki Slowpresso w końcu możemy się napić takiej kawy, jaką lubimy najbardziej – mocnej, o zawiesistej konsystencji, mającej w smaku ciekawe nuty, na których uzyskanie pozwala tylko metoda przelewowa.
Kawa to nie tylko smak i aromat, ale też czas na odpoczynek. Rytuał, który można dzielić z bliskimi lub samym sobą. Slow w Slowpresso nie dotyczy czasu parzenia, tylko zasady, że można się na chwilę zatrzymać, wziąć oddech, nabrać dobrej energii.
Pomysł na Slowpresso dojrzewał od dawna. Stefan, który bardzo lubi dobrą kawę, przez lata opracowywał metodę parzenia. W 2010 roku wymyślił, że sitko można zrobić z ceramiki i poprosił córkę o jego zrobienie. Powstała seria kilku sitek, których używał w domu, pracy i na spotkaniach z przyjaciółmi. Kawa bardzo im smakowała, nazywali ją „kawą Stefana”.