Rabaty, zniżki, okazje
Cały handel na nich stoi, wszyscy coś promują, rabatują, wyprzedają. Ciągle.
My sprzedawcy robimy je (bo wszyscy robią!) ale trochę czujemy, że ceny naszych produktów nie powinno się obniżać, bo przecież są tyyyyyle warte. My klienci polujemy na nie, ale trochę uważamy, że sprzedawcy próbują nas zrobić w bambuko.
Czy cena produku jest zawyżona?
Weźmy Slowpresso za przykład. Autorski projekt, niewielka ilość, wysoka jakość i produkcja w Polsce – to wszystko ma swoją wartość. A w dodatku robi taką kawę, że niejeden tani ekspres spaliłby się ze wstydu, gdyby jej spróbował. Wymyślenie go, zaprojektowanie, przetestowanie i wprowadzenie na rynek to była naprawdę solidna inwestycja, w tym artykule opisałam dokładnie, jakie koszty się ponosi tworząc autorski produktu od zera.
Dlatego cena 169 zł to minimalna cena regularna, jaką możemy pobierać, żeby móc się utrzymać na rynku bez bogatych inwestorów. Ale mimo to, zdarza się, że ją obniżamy, dorzucamy darmową przesyłkę, dodajemy coś gratis.
Trzy powody dlaczego czasem obniżam cenę
Powód pierwszy: bo mimo, że to nie jest „za dużo”, to wiem, że dla niektórych z Was to spory, czasem ogromy wydatek. I chcę, żeby osoby, dla których trochę niższa cena sprawi, że dobra kawa zmieści się w budżecie, mogły tę kawę zacząć pić
Powód drugi: bo wiem, że jak robię promocję, to mam motywację, żeby trąbić o Slowpresso. Tak prawda, jestem projektantką, nie przepadam za sprzedawaniem. Ba, do niedawna uważałam wręcz, że tego nienawidzę i kompletnie nie umiem. Teraz już jest z tym trochę inaczej, ale też wolę opowiadać o projektowaniu, niż wyskakiwać z lodówki i namawiać na zakupy. A jak jest promocja, to wiem, że nie mam wyjścia – muszę w tym dniu chodzić po ulicy i pokrzykiwać „slowpreeeeeeessssoooo, komu slowpreeeeeessssooooooo”.
Powód trzeci: żeby kupić Slowpresso trzeba się odważyć. Włoska kawiarka – wiadomo, jak działa. Ekspres przelewowy – każdy pił z niego kawę. Rozpuszczalną wsypuje się do kubka i zalewa wodą. A takie coś, jak Slowpresso? Nowe to, nieznane, wymyślone przez jakiegoś faceta z wąsem i jego córkę. Piszą w internecie, że tak kawa jest niesamowicie smaczna, ale kto ich tam wie. Rozumiem doskonale, że tak myślicie. Ale też wiem, że czasem potrzeba niewielkiej zachęty, żeby powiedzieć „raz się żyje” i spróbować. Promocje są taką zachętą. A potem jesteście zadowoleni z zakupu, więc nie mam wyrzutów sumienia, że Was lekko do tego popycham.
Chcę podziękować!
Ogromnie, serdecznie podziękować wszystkim TOBIE, która kupiłaś / kupiłeś Slowpresso bez żadnych zniżek i promocji. Płacąc pełną kwotę, uiszczając koszty przesyłki, dokładając filtry do zamówienia. Jeśli widząc nasze promocje choć przez chwilę przeszło Ci przez myśl „ale ze mnie frajer, teraz jest taniej”, to mówię: nie myśl tak. Nie jesteś frajerem. Kupiłeś rzecz, w którą włożyłam mnóstwo, serca, czasu i całą moją wiedzę i doświadczenie. W który mój ojciec włożył swój pomysł i godziny spędzone na eksperymentach z parzeniem. A ty swoim zakupem nie tylko zapewniasz sobie dobrą kawę, ale też wspierasz nas i naszą ideę.
Wielkie dzięki, serio.
Slowpresso
NASZ POMYSŁ NA KAWĘ
Slowpresso to ceramiczny zestaw do przelewowego parzenia kawy. Działa inaczej niż drogie i duże ekspresy, ale parzy się w nim kawę mocną i wyrazistą. Małą czarną, którą można wypić w takiej formie lub przygotować z niej swoją ulubioną kawę latte lub americano.
Jestem tym klientem, który załapał się na promocję i cieszę się dobrą kawką od dzisiaj (wczoraj paczka przyszła już zbyt późno na kawę – ewentualnie i tak nie miałabym czasu na jej celebrację)
I tak! skłoniła mnie promocja, choć o zakupie myślałam już wcześniej kiedy P. Dzikowska pokazała mi na IG swój zestaw 😛 cena mnie trochę zbiła z tropu.. choć starałam się znaleźć sposób, by zarobić na ten zestaw.. Bo kocham dobrą kawę.. kocham ładne rzeczy i kocham ceramikę (do tej pory Włocławek rządził , choć już niestety nie do użytku , Bolesławiec a potem okoliczny Bolimów). Ale tak ! promocja przyśpieszyła zakup.. choć też rozpoczęła przygodę, której na razie nie chce kończyć.. tyle, że znów.. praca praca (na przyjemności!)